Katar,kaszel,przeziębienie...Jak jeszcze nas nie dopadło to prędzej czy później się pojawi.
A kto lubi siedzieć z zapchanym nosem? Albo patrzeć jak dziecko się męczy,nie może swobodnie oddychać,spać...?Co się wtedy robi? No,naciera się aptecznymi maściami,które składem nie powalają.Jedyny ich plus to olejki eteryczne,ale ich ilość też jest niewielka.
Jakiś czas temu zrobiłam domową wersję takiej maści.Taki niby "vicks vaporub" ;)
Przygotowałam oliwę i wosk pszczeli i w odpowiednich proporcjach olejki eteryczne.
Olejek sosnowy - stosuje się go do leczenia infekcji górnych dróg oddechowych i zatok,przy przeziębieniach,katarach,bólach gardła.
Ma działanie wykrztuśne i równocześnie silnie antyseptyczne.
Olejek rozmarynowy - działa antyseptycznie i jest dobrym środkiem przeciwbólowym.
Uważa się też,że ma działanie wzmacniające układ immunologiczny.
Olejek lawendowy - to chyba najbardziej wszechstronny olejek.Jego działanie przeciwbólowe,antyseptyczne i antybiotyczne sprawia,że jest on doskonały przy grypie lub przeziębieniu.Łagodzi kaszel,katar czy zapalenie zatok.Zmieszany z innymi olejkami wzmacnia ich działanie.
Ze względu na małe dzieci nie zastosowałam ani olejku kamforowego ani terpentynowego,które znajdują się w składzie jednej z chętniej kupowanych w aptekach maści.
Jak widzicie prosty skład,a działanie rewelacyjne,przetestowane na domownikach tych mniejszych i większych :) Katar zelżał,łatwiej się oddycha no i wnusie nie marudzą :)
Pamiętajcie! Nie wolno używać maści z olejkiem kamforowym czy terpentynowym u dzieci poniżej 5 r.ż.Niektóre olejki eteryczne również mogą uczulać.Dlatego zawsze warto wykonać próbę uczuleniową i sprawdzać bezpieczeństwo danych olejków.W internecie jest mnóstwo informacji na ten temat.
No to co? Zatkane nosy nam już niestraszne,prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz