Domowe mazidło przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Każdy, kogo dosięgły bóle mięśni,nerwobóle czy np.zapalenie stawów,wie jakie to 

nieprzyjemne i na dłuższą metę uciążliwe.

Pewnie są jakieś preparaty apteczne,które przyniosą natychmiastową ulgę,ale ja nie lubię smarować się chemią więc staram się zawsze mieć pod ręką naturalne "wspomagacze".

Jakiś czas temu zrobiłam mazidło na bazie ziół przeciwbólowych,przeciwzapalnych

i rozgrzewających.

Wzbogaciłam je o kilka ciekawych składników i zaczęłam testowanie.

Jako,że od dłuższego czasu mam problemy ze stawem łokciowym,a maści żywokostowej nie można stosować dłużej jak miesiąc,wspominałam o tym tutaj KLIK było to idealną okazją 

do sprawdzenia czy faktycznie mazidło zadziała.

A co jest w składzie?

Sosna i świerk w herbatce i maści.

Zima to dobry okres na zbieranie wierzchołków gałązek sosnowych/świerkowych i żywicy.

Igły możemy wykorzystać na dwa sposoby - ususzyć na herbatkę i zmacerować w oleju,który wykorzystamy do zrobienia mydła lub razem z żywicą do wykonania maści.

W okresie zimowym igliwie zawiera bardzo dużo witaminy C.Już 50g igliwia dostarczy więcej wit.C niż szklanka świeżego soku pomarańczowego.No i mamy to za darmo ;) Wystarczy wybrać się na wycieczkę do lasu.

Herbatka z igliwia sosny lub świerku stosowana jest od setek lat.

Używa się jej w leczeniu zakażeń górnych dróg oddechowych,przy słabej odporności,

dla podniesienia sił witalnych,poprawy kondycji,by uniknąć szkorbutu i poprawić pamięć oraz jasność umysłu.

Ponoć pomaga przy otyłości,nadciśnieniu,depresji,miażdżycy i alergiach,ale na pewno 

przyda się przy wszelkich zimowych chorobach.

Mydło i krem z forsycją

Za kilka miesięcy zacznie znów kwitnąć forsycja.Któż nie zna krzewów obficie obsypanych żółtymi kwiatkami?
Jeśli tylko macie do nich dostęp,wiecie gdzie rosną albo posiadacie w swoim ogródku to zbierajcie je i przetwarzajcie.Na zimę jak znalazł.

Dlaczego forsycja jest tak cennym surowcem? Ponieważ posiada w swoim składzie aż 1% rutyny.

Dziegieć - zastosowanie w kosmetyce

Dziegieć jest ciemnobrązową,wręcz wpadającą w czerń substancją,lepką i tłustą o dość specyficznym zapachu.Uzyskuje się go w drodze suchej destylacji drewna,kory,torfu lub węgla.

Dziegcie znane są w medycynie ludowej i kosmetyce od wielu lat,jednak najpopularniejszy obecnie jest dziegieć brzozowy choć jest ich kilka rodzajów.
Stosuje się go ze względu na silne właściwości antyseptyczne,antybakteryjne,
przeciwzapalne,keratolityczne (złuszczające) i keratoplastyczne (modelujące odnowę naskórka).
Jego właściwości są nieocenione w walce z wieloma chorobami skórnymi:
łuszczycą,egzemą,łojotokowym i atopowym zapaleniem skóry,trądzikiem czy łupieżem.
Jak działa dziegieć?

Działanie substancji czynnych zawartych w ziołach wykorzystywanych w kosmetyce.

Wybierając zioła,które chcę użyć do mydła,kremu czy maści zawsze kieruję się zawartością substancji czynnych.Ponieważ mam jasno określone potrzeby skóry odpowiednio je dobieram.

Każdy kto zaczyna przygodę z ziołami musi wiedzieć,że dodawanie ich na "łapu capu" może być niekorzystne dla skóry i często zrobić więcej szkody niż pożytku.Nie zawsze też więcej znaczy lepiej.Nie ma sensu stosowanie wyciągów z kilku roślin o tym samym działaniu,a już w ogóle najgorsze co może być to łączenie wyciągów z roślin,które wzajemnie się wykluczają.

Wyciągi ziołowe czyli co i jak? ;)

W życiu każdego kto zaczyna robić własne kosmetyki przychodzi taki moment,że chce dodawać do swoich wyrobów wyciągi ziołowe.I całkiem słusznie,bo nie tylko wzbogacą swoje kosmetyki w dobroczynne dla skóry substancje,ale podniosą tym ich skuteczność i jakość.

Żeby zrobić dobre mydło czy krem trzeba wiedzieć jakie substancje czynne danej rośliny w czym się najlepiej rozpuszczają.

Nawłoć - kosmetycznie ;)

Robiąc przegląd maceratów,które poczyniłam latem, wygrzebałam jeszcze butelkę nawłociowego. Będzie nowe mydło i krem z jego dodatkiem :) Kocham to zioło na równi z wrotyczem.Jest fantastyczne nie tylko pod względem kosmetycznym ale i zdrowotnym. Miód nawłociowy gości u mnie od kilku sezonów :) Pychotka,polecam :) Wracając do samego ziółka.Cóż ono ma w sobie tak cennego?

Mydło z dodatkiem oleju konopnego ( Cannabis sativa ).

Kiedy słyszymy konopie najczęściej mamy różne skojarzenia ;)

W celu wyjaśnienia - olej konopny używany w kosmetyce jest tłoczony
z nasion konopi siewnej ( Cannabis sativa ).

Nie posiada on właściwości narkotycznych tak jak konopie indyjskie.
Olej konopny jest bogaty w witaminy A,D,E,K,B1,B2,B3,B6,minerały takie jak wapń,
magnez,siarkę,potas,żelazo,cynk,fosfor,aminokwasy,proteiny,karoten,kwas oleinowy,
palmitynowy,gamma-linolenowy,kwasy Omega 3 i Omega 6,fitosterole i fosfolipidy.
Tokoferol,canabidol czy terpenol to substancje biologicznie czynne,które rewelacyjnie działają na skórę.Mają właściwości regeneracyjne,przeciwzapalne,antyoksydacyjne oraz antyseptyczne.
Stosowanie dobrej jakości nierafinowanego oleju konopnego w kosmetykach wpływa bardzo pozytywnie na stan skóry.A co konkretnie robi to cudo?

Żywokost - maść na wszelkie boleści.

Żywokost - roślina o bardzo wszechstronnym zastosowaniu,nie tylko w medycynie,ale i kosmetyce.

Wszystko za sprawą substancji czynnych,które są wręcz idealne dla naszej skóry - antybakteryjne,nawilżające i rozmiękczające saponiny,powlekające śluzy,zmniejszające opuchliznę,hamujące swędzenie oraz przeciwzapalne garbniki,alantoinę,żywice,kwasy,
gumy.

Surowcem jest korzeń i kwitnące ziele.Korzeń zbieramy jesienią (październik,listopad) 
oraz wiosną zanim przyroda zbudzi się z zimowego snu.

Co robię z korzenia żywokostu? Nalewkę,wyciąg glicerynowy,ocet,odwar.Dlaczego tak? 

Ponieważ każda substancja czynna rozpuszcza się w innym medium,a skoro chcę wykorzystać roślinę na maxa to potrzebuję wyekstrahować jak najwięcej tych dobroczynnych składników.Później wykorzystam je do maści,kremów,mydeł.

Dziś przedstawię Wam moją wersję maści,którą zawsze mam pod ręką.Jest ona bardzo pomocna przy leczeniu wszelkich problemów kostno-stawowych.Pomaga przy bólach mięśni,kręgosłupa,zwichnięciach,pęknięciach i złamaniach kości niewymagających gipsu,zapaleniach stawów jak również w okresie rekonwalescencji po złamaniach.

~ Mazidełko rozgrzewające,ułatwiające oddychanie ~

Katar,kaszel,przeziębienie...Jak jeszcze nas nie dopadło to prędzej czy później się pojawi.

A kto lubi siedzieć z zapchanym nosem? Albo patrzeć jak dziecko się męczy,nie może swobodnie oddychać,spać...?
Co się wtedy robi? No,naciera się aptecznymi maściami,które składem nie powalają.Jedyny ich plus to olejki eteryczne,ale ich ilość też jest niewielka.
Jakiś czas temu zrobiłam domową wersję takiej maści.Taki niby "vicks vaporub" ;)

~ Mazidełko nagietkowe ~

Wiosną wysiałam do skrzynek nagietka.Bardzo lubię tę roślinkę ze względu nie tylko na ładne kwiatki,ale i walory lecznicze.Kiedy zakwitł miałam spore zbiory :)
Robię z niego nalewkę,którą stosuje się przy przeziębieniach,grypie,anginie czy chorobach skórnych.Maceraty olejowe i glicerynowe wykorzystuję do kremów,maści i mydeł.Surowcem jest nie tylko kwiat,ale całe ziele.Mocny napar sporządzony na soli fizjologicznej możecie stosować np.jako krople do nosa.

To bardzo wszechstronna roślinka więc jeśli macie ogródek lub choćby balkon,jak ja, to wysiejcie te kwiatki :) 

~ Mydełko jaśminowo-różane ~

Wiecie dlaczego Azjatki mają tak piękną cerę? Nie tylko dzięki diecie.One kochają się w jaśminie :)

Właściwości kwiatu jaśminu wynikają z obecności charakterystycznych związków biologicznie czynnych:

- Naturalne substancje aromatyczne, będące składowymi olejku eterycznego (Benzyl acetate, Jasmone, Methyl-jasmonate, Indole, Linalol) - które odpowiadają za charakterystyczny zapach jaśminu.
- Taniny i flawonoidy - które zapewniają działanie antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe i antyseptyczne.
- Terpeny, alkaloidy, żywice i salicylany - które działają antybakteryjnie, przeciwzapalnie i łagodząco.